Info

Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Wrzesień6 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec4 - 0
- 2016, Czerwiec3 - 0
- 2016, Maj9 - 0
- 2016, Kwiecień5 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik8 - 0
- 2015, Wrzesień21 - 0
- 2015, Sierpień26 - 0
- 2015, Lipiec13 - 0
- 2015, Czerwiec20 - 0
- 2015, Maj8 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2014, Listopad2 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień1 - 0
- 2014, Sierpień12 - 0
- 2014, Lipiec14 - 0
- 2014, Czerwiec13 - 0
- 2014, Maj8 - 0
- 2014, Kwiecień13 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2013, Sierpień1 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 0
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień5 - 0
- 2013, Marzec1 - 0
- 2013, Luty1 - 0
- 2013, Styczeń1 - 3
- 2012, Grudzień2 - 0
- 2012, Listopad2 - 0
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień21 - 0
- 2012, Sierpień18 - 0
- 2012, Lipiec10 - 1
- 2012, Czerwiec4 - 0
- 2012, Maj6 - 0
- 2012, Kwiecień9 - 0
- 2012, Marzec5 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień3 - 0
- 2011, Sierpień3 - 0
- 2011, Lipiec5 - 0
- 2011, Czerwiec8 - 0
- 2011, Maj10 - 1
- 2011, Kwiecień11 - 0
- 2011, Marzec3 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Październik3 - 0
- 2010, Wrzesień6 - 0
- 2010, Sierpień7 - 2
- 2010, Lipiec9 - 0
- 2010, Czerwiec1 - 0
- 2010, Maj4 - 0
- 2010, Kwiecień4 - 0
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Listopad1 - 1
- 2009, Październik1 - 0
Dane wyjazdu:
124.94 km
30.00 km teren
07:18 h
17.12 km/h:
Maks. pr.:55.76 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy:1149 m
Kalorie: 4289 kcal
Rower:Author Dexter
Gliwice - Wisła - pierwsza "setka"
Poniedziałek, 2 maja 2011 · dodano: 03.05.2011 | Komentarze 0
Od dawna chciałem pojechać do Wisły, tylko zawsze odstraszała mnie wizja TIR-ów na "wiślance". Przez zimę trochę posiedziałem na Google Maps i wyznaczyłem sobie alternatywną trasę z pominięciem dróg krajowych i wojewódzkich. Wydrukowałem mapkę i czekałem na okazję. W związku z długim weekendem majowym okazja się nadarzyła, także w poniedziałek rano zrobiłem małe zakupy, spakowałem się i pojechałem. Droga prowadzi praktycznie cały czas prosto. W Knurowie trzeba trochę odbić żeby ominąć kopalnię, ale później wzdłuż A1 cały czas do przodu. Przez większość trasy jedzie się po asfalcie lub quasiasfalcie, czasem trochę szutru. Samochodów w zasadzie brak, ludzi też niewielu. Częściej można było spotkać sarnę lub np. bażanta. Przez większość trasy jedzie się jakąś trasą rowerową (zmieniają się tylko kolory), ale nie wiem czy jest jakaś ich mapka.
Bażant© Qumor
Przed Pniówkiem na horyzoncie pierwszy raz ukazał się cel podróży.

Beskidy na horyzoncie© Qumor
Przez cały czas pokonuje się pagórki, czasami z dosyć stromymi podjazdami, ale widoczki rekompensują wysiłek,

W drodze do Wisły© Qumor
W pobliżu Golasowic okazało się, że 3 strony z mojej mapki zostały w domu. Nie mogłem sobie przypomnieć dalszego przebiegu trasy, a jedyna napotkana osoba niestety nie orientowała się w okolicy (swoją drogą nie wiem jak można nie wiedzieć jakie miejscowości leżą 5 km dalej...). Pojechałem "na czuja", który niestety nie okazał się za dobry i moje założenie o omijaniu ruchliwych dróg upadło. Kilka kilometrów do Drogomyśla musiałem jechać poboczem DK81 :/ Kiedy wróciłem już na planowaną trasę więcej problemów nie było. Cały czas wzdłuż Wisły przyjemną drogą na wale. Trzeba tylko uważać żeby w Skoczowie nie przegapić mostka przy basenie, bo inaczej trafi się na ujście Brennicy i trzeba nadrabiać drogę do następnego mostu w Górkach Wielkich.

Droga wzdłuż Wisły© Qumor
Na deptaku w Wiśle na liczniku wybiła moja pierwsza "100", która była planem do wykonania w tym roku. Zobaczymy, czy uda się jeszcze jakąś wykęcić...

Pierwsza "setka"© Qumor
Jako, że pociąg którym początkowo planowałem wrócić minął mnie w Ustroniu Polanie, musiałem czekać do następny, który miał odjazd z Wisły Uzdrowiska dopiero o 19:09 (na PKP nikt nie pomyślał, że w długi weekend trzeba puścić więcej pociągów). Żeby nie marnować czasu postanowiłem wjechać na Kubalonkę. Pojechałem od strony Wisły Głębce. Po pokonaniu kilku serpentyn i wypoceniu sporej ilości wody dojechałem na przełęcz. Tam chwila odpoczynku na uzupełnienie płynów i zjazd drugą stroną do Wisły Czarnego. Po drodze zatrzymałem się jeszcze przy Zameczku Prezydenta RP i zaporze w Czarnem.

Widok z londowiska dla helikoptrów.© Qumor

Jezioro Czerniańskie© Qumor
Trzeba przyznać, że zjazd z Kubalonki jest wart wysiłku podczas podjazdu :) Po powrocie do centrum Wisły jeszcze trochę poczekałem na pociąg i udałem się do domu. Następnym razem na pewno zabiorę całą mapkę i przejadę trasę z ominięciem ruchliwych dróg, bo jazda po nich (tak jak myślałem) to męczarnia:/
Kategoria Sam, Wycieczki za miasto, >100 km