Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi qumor z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 10573.70 kilometrów w tym 931.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.30 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy qumor.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
78.30 km 41.00 km teren
05:25 h 14.46 km/h:
Maks. pr.:33.30 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:326 m
Kalorie: 2784 kcal

Do Dziergowic

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 14.03.2011 | Komentarze 0

Ponieważ pogoda w niedziele sprzyjała postanowiłem pojechać do Dziergowic, zobaczyć jak wygląda tamtejsze kąpielisko pod kątem ewentualnego wypadu latem połączonego z kąpielą. Do Rud znaną i lubianą trasą rowerową. Niestety w lesie było jeszcze mokro i błoto po samą felgę dawało się we znaki, momentami czułem się jakby ktoś złapał mnie za rower i ciągnął... Na domiar złego w lesie przed Rudami złapałem kapcia i straciłem 1,5 godz. na łatanie dętki. Po uporaniu się z problemami dojechałem wreszcie do znajomego już sklepiku w Brantolce, gdzie zaopatrzyłem się w płyny, batony i kiełbasę śląską (bułek niestety nie było) :) Sporo rowerzystów robi tam zakupy. Dalej pojechałem do lasu, ale tym razem, inaczej niż zwykle zaraz za torami skręciłem w lewo. Droga asfaltowa, równa, lekko kręta - nic tylko jechać.
Droga w lesie © Qumor

Niestety po kilku kilometrach asfalt się skończył i znowu zaczęło się męczenie z błotnistą, chociaż dosyć twardą drogą, którą ostatecznie dojechałem do Dziergowic. Kąpielisko okazało się dosyć małe. Od spotkanych ludzi dowiedziałem się, że to w zasadzie jedyne miejsce, gdzie można się wykąpać. Podobno gdzie indziej jest już bardzo głęboko. Pomimo tego, że od kilku dni utrzymują się dosyć wysokie temperatury, cały zbiornik był jeszcze skuty lodem.
Lód © Qumor

Po zjedzeniu "posiłków energetycznych" pojechałem z powrotem, po drodze kupując wczorajszą bułkę... I znowu błoto, które jednak po chwili się skończyło i jechało się przyjemnie. Droga prowadziła bardzo szerokim pasem przeciwpożarowym. Miałem dojechać prosto do Magdalenki, ale jakimś trafem nieco pobłądziłem (podobnie jak 2 innych rowerzystów), ale ostatecznie się udało. W Magdalence chwila przerwy na bułkę z kiełbasą śląską i szybko do domu przez Sierakowice i Rachowice.
Pas przeciwpożarowy © Qumor




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dlugo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]